Jeszcze niedawno rozliczałam się ze starym rokiem, a tu już mamy koniec stycznia.
Jeszcze niedawno rozliczałam się ze starym rokiem, a tu już mamy koniec stycznia.
Kiedyś pisałam wam o tym, że nigdy nie przepadałam za swoimi nogami i zawsze miałam do nich wiele „ale”. Z wielu względów wydawały mi się nie takie, jak być powinny. Nie była to jednak rzecz, która spędzałaby mi sen z powiek. Po prostu zwykle wybierałam spodnie, w których czułam się najlepiej i było ok. Do czasu.
Długo zastanawiałam się, czy warto to robić….czy analizować, opisywać tu i wracać myślami do roku, który był dla mnie delikatnie rzecz ujmując – nie najłatwiejszy.
…no o włosach oczywiście! Moje życie to ostatnio niezły rollercoaster…
Już dawno nie cieszyliśmy się tak na żadnen projekt. Perspektywa spędzenia dwóch dni w jesiennym Gdańsku wydawała nam się czymś absolutnie fantastycznym.
Uwielbiam wyprzedaże w Massimo Dutti…i to nie tylko dlatego, że rzeczy są poprzeceniane o około 40 procent już pierwszego dnia…
…był choć odrobinę grzeczniejszy. Ale, że jest, jak jest, to tylko dobra wola Świętego może Go uratować…
Są takie jak ty. Zupełnie niczym się nie różnicie. Też czasem rano nie chce im się wstać z łóżka, narzekają na bałagan w szafie i włosy, które zdecydowanie zbyt często miewają swoje słabe dni…
Nie wiem jak u was, ale u nas już od dobrych kilku dni tematem numer jeden jest Święty Mikołaj…
Nigdy nie marzyliśmy o domu. Jesteśmy typowymi mieszczuchami lubiącymi oddychać szybkim rytmem miasta. Co więc sprawiło, że pytanie z tytułu zaświtało nam w głowie…?
Bez problemu jesteśmy w stanie wyobrazić sobie nasze życie bez telewizji. Za to kompletnie nie wyobrażamy go sobie bez muzyki.