…był choć odrobinę grzeczniejszy. Ale, że jest, jak jest, to tylko dobra wola Świętego może Go uratować…
W każdym razie z tego, co widziałam, list już napisał, a że ciekawskie ze mnie stworzenie, nie mogłam się oprzeć pokusie, by nie podejrzeć, co tam naskrobał. Choć tak naprawdę jeśli chodzi o prezenty, to Tomek jest dość przewidywalny – co roku prosi Mikołaja o podobne rzeczy i – choć nie wiem, jak to możliwe – zwykle wszystkie dostaje.
Na dodatek faktycznie korzysta z nich potem przez cały rok, więc pomyślałam, że je wam opiszę – może komuś w was podsunę pomysł na „męski” prezent, bo – powiem szczerze – o ile na prezenty dla kobiet mam zawsze milion pomysłów, to jeśli chodzi o facetów – nigdy nie wiem, co kupić.
Gadżety, ale użyteczne
Tak można by określić przedmioty, które wybiera. Tomek zwraca uwagę na design i jakość, lubi też, kiedy rzecz ma jakiś wyjątkowy detal. O jakie detale chodzi i co było w tym liście? Zapraszam was na wpis o męskich przedmiotach gwiazdkowego pożądania.
Poszetka dla niebanalnych
Kocham poszetki i kocham facetów z poszetkami. Tomek o tym wie, więc co jakiś czas kupuje sobie nową, a ja się zachwycam. To zdecydowanie mój ulubiony dodatek jeśli chodzi o męską garderobę, który bardzo fajnie można dobrać do wieku i charakteru obdarowywanej osoby: może to być np. wzór paisley (łezka) dla eleganckiego pana, ale można też znaleźć poszetki z humorem, np. dla młodego taty (TU), miłośnika Polski/polskich miast (TU), lub konesera sztuki (TU). Wiele pięknych poszetek znajdziecie na poszetka.com, gdzie dodatkowo możecie poprosić o wyszycie monogramu, czyli inicjałów obdarowywanej osoby. Nam wpadła w oko poszetka z rysunkiem Gdańska 😉
Kalendarz dla dobrze zorganizowanych
Co roku ten sam. Klasyka gatunku, czyli czarny Moleskine. Twarda lub miękka okładka, zaokrąglone rogi, gumka i papier w kolorze kości słoniowej. Zamawiając je poprzez moleskine.com możecie dodać inicjały, lub np. imię lub nazwisko w złotej lub srebrnej wersji kolorystycznej.
Kubek dla wielbicieli „fusiastej” herbaty
To świetny gadżet dla lubiących dobrą herbatę i jednocześnie nielubiących zabaw z małymi, ususzonymi listkami, które na początku ciężko umieścić w małych zaparzaczach, a potem jeszcze trudniej z nich usunąć, kiedy są mokre. Tymczasem koszyczek w tym kubku jest szeroki i głęboki, przez co ani jedna, ani druga czynność nie sprawia problemu. Świetny gadżet, którego sama z przyjemnością używam, kiedy Tomek nie widzi (bo jak widzi to krzyczy, że niczego w tym domu nie może mieć dla siebie) Cóż, taki lajf z kobietami 😉
W Polsce kubki ForLife są dość trudno dostępne, ale w Warszawie można je kupić w sklepie z herbatami w Hali Koszyki.
Olejek dla brodatych
Moda na męskie brody nie mija, szczególnie na te zadbane i ładnie pachnące. Jeśli więc chcecie zapewnić swojemu mężczyźnie jedno i drugie, zaopatrzcie go w olejek do brody. Nawilży i uelastyczni skórę, odżywi zarost, nabłyszczy go i wykończy całość pięknym zapachem. Ulubiony olejek Tomka to Steam Punk (TU) ze strony PanDrwal.pl. Mój z resztą też – trochę ziołowy, trochę korzenny, z wyczuwalnymi nutami cynamonu, czarnego pieprzu i drzewnymi paczuli i cedru. Po prostu boski.
Winyl dla melomanów
Muzyka zawsze była dla nas ważna i zawsze przy nas obecna. Często różne momenty z naszego życia pamiętamy razem z muzyką, ktora nam w nich towarzyszyła. Dlatego wiem, że płyta będzie dla Tomka zawsze trafionym prezentem. A za TYM nowym, dwupłytowym albumem Sama Smitha ogląda się już od jakiegoś czasu…no i te białe winyle…chyba sama szepnę słówko Świętemu Mikołajowi 😉
Etui na karty dla wrogów wypchanych kieszeni
Sama doszłam do tego wniosku niedawno, za to Tomek doszedł znacznie wcześniej. Bo portfel, który rozmiarem przypomina małą torebkę, a waży tyle, co duża, to gruba przesada. Ja swój jeszcze mam, bo przejrzenie wszystkiego, co siedzi w tych pięćdziesięciu przegródkach wymaga trochę czasu, ale Tomek już rozstał się ze swoim starym i cieżkim portfelem na rzecz małego i cienkiego etui, w którym nosi dwie karty i dowód osobisty. Z drobniakami i tak zawsze miał problem, podobnie jak z gotówką, dlatego np. TAKIE etui to dla takich osób jak On najlepsze rozwiązanie. No i eliminuje problem wypchanego portfela, którego nigdzie nie da się schować.
Skarpetki…dla wszystkich
Czyli chyba najbardziej banalny, gwiazdkowy prezent…no chyba, że mówimy o takich skarpetkach, jak np. te od UrbanAlterEgo. Wtedy wrażenie banału znika, a na twarzy osoby obdarowywanej pojawia się uśmiech – no bo jak tu się nie uśmiechać do takich skarpetek? Te skarpety to też fajny pomysł na obdarowanie pary – identyczny wzór dla niej i dla niego i już jesteście ich ulubionym, tegorocznym Mikołajem 😉 My już swoje mamy, razem zakładamy i nie wiem tylko, czemu Tomek ciągle podbiera mi te w białe serduszka 😉
To tyle, jeśli chodzi o moje propozycje – dajcie znać, czy coś wpadło wam w oko. A może macie swoje pomysły na niezawodne prezenty dla facetów?? Jeśli tak, to piszcie koniecznie, może jednak uśmiechnę się ładnie do Mikołaja, który wpadnie dziś w nocy i w ramach rekompensaty za szklankę mleka i żelki, które czekają na niego w pokoju śpiącej Marceliny (ciasteczek nie zdążyłyśmy upiec) spełni moją prośbę i przyniesie Tomkowi coś ładnego? Niech już ma chłopak, w końcu idą Święta, poprawi się w przyszłym roku 😉
Iwona
My w tym roku robimy sobie wspólny prezent… zamarzył nam sie gramofon! ???????? jakiej firmy Wy posiadcie? Polecacie? padający śnieg, kubek dobrej herbaty, choinka i gramofon…lepiej tego nie widze ????
mojedolcevita
Iwona, świetny pomysł, na pewno będziecie zachwyceni tym prezentem! Nasz to MicroSeiki. Trzymam kciuki za udany zakup i koniecznie daj znać, jak pierwsze wrażenia!
Marcelina
Trafiłam właśnie na ten wpis, przeszukując internet w celu znalezienia różnych propozycji prezentowych. Zawsze brakuje mi pomysłów i kreatywności, kiedy muszę kupić komuś podarunek. Myślę, że skorzystam z tych porad!
Joanna
Super wpis! Ja też zawsze głowię się jeśli przychodzi jakaś okazja, gdzie muszę kupić mojemu mężowi prezent. Teraz myślałam też nad jakimś gadżetem elektronicznym, jak słuchawki czy głośnik. To chyba też są ciekawe i przydatne podarunki.
Kasia
Super wpis!