Jesień stała się faktem. Od zeszłego weekendu to widać, słychać i czuć…
Jesień stała się faktem. Od zeszłego weekendu to widać, słychać i czuć…
Myślę nad tym postem już od kilku dni. Chodzę, układam, w myśli skreślam i piszę od początku…
Miałam tego nie robić, ale niech tam…sprawdziłam datę ostatniego posta: 26 czerwca…
Dawno nie było postu wnętrzarskiego, a wiem, że bardzo je lubicie, dlatego dziś postanowiłam pokazać Wam zmiany, jakie zaszły w naszej kuchni i trochę o nich poopowiadać.
Siadam do komputera, klikam „nowy post” i przede mną otwiera się pusta, biała, komputerowa kartka. Dreszcz przebiega po plecach. Tak bardzo to lubię, a tak rzadko ostatnio to robiłam…
Zeszłoroczna, samochodowa podróż na północ Włoch utwierdziła nas w przekonaniu, że nie taki diabeł straszny i naprawdę da się zorganizować taką wyprawę nawet z cztero/pięciolatkiem na tylnym siedzeniu…
To było w połowie kwietnia. Mój czas już od dawna leciał jak oszalały…
Nie wiem, jak to się stało i kiedy to minęło, ale fakt jest faktem – mamy wiosnę.
Czy Wy też już ją czujecie? Ja zaczęłam już się nawet do niej przygotowywać…
Zrozumieć. O tym będzie dzisiejszy post.
Co roku na blogu pojawia się takie podsumowanie, więc i tym razem nie mogło być inaczej.