
…i po wakacjach
Po wakacjach, po wszystkich letnich, dłuższych weekendach, generalnie czuć już w powietrzu, że lato się kończy…
Wieczory są już chłodniejsze i zapadają dużo szybciej niż jeszcze niedawno. Sklepowe półki uginają się od szkolnych akcesoriów, za dwa tygodnie zacznie się wrzesień. A tu jeszcze w głowie tyle wspomnień, w aparacie tyle nie przebranych zdjęć, w plecaku w pokoju Marceliny, gdzie dziś robiłam porządek jeszcze piasek, kamyki i muszelki z plaży.
To były jedne z naszych najlepszych wakacji
Dwa zupełnie różne wyjazdy. Niesamowite, kolorowe i intensywne Włochy, przepiękne Lazurowe Wybrzeże, na koniec magiczna Wenecja i Wiedeń. Słońce, kolory, zapachy i smaki południowej Europy. Sporo godzin w samochodzie, ale też widoki, których nie zobaczylibyśmy w inny sposób. Wspaniała rodzinna podróż, w podobną wyruszylibyśmy znowu jutro bez zastanowienia.
I nasz sierpniowy wyjazd. W nagrodę dla Marceliny, która tak dzielnie towarzyszyła nam podczas naszych włoskich wakacji. Tak bardzo marzyła o plaży. O budowaniu zamków z piasku i skokach przez fale. To wszystko udało się zrealizować. Pogoda wysłuchała próśb matki i zrobiła dziecku wspaniały prezent. Bo nie było dnia, żebyśmy nie byli nad morzem.
W przyszłym roku – powtórka
Już wiemy, że wrócimy do Włoch, mamy nadzieję, że tym razem na dłużej. Kierunek też mamy już wybrany – Toskania. Kilka razy przejeżdżaliśmy przez ten region, ale nigdy go tak naprawdę nie zwiedziliśmy. Tomek już myśli o winnicach i winach, które spróbuje, ja – o tych zdjęciach, które tam zrobię, a Marcelina…no cóż, Marcelina na hasło „Włochy” ma przed oczami lody, które tam pochłaniała i …komara, który pogryzł ją w Wenecji. Mamy nadzieję, że z Toskanii będzie miała przynajmniej tam samo mocne wspomnienia 😉
Jeśli więc nasza włoska podróż (opisana TU, TU, TU i TU) zachęciła i was do wyprawy w region północnych Włoch, piszcie, z chęcią coś doradzimy, podpowiemy i pomożemy wam zaplanować wasze rodzinne, włoskie wakacje.
Wrócimy też na pewno do Ciekocinka
Bo choć nad naszym morzem jest na pewno wiele miejsc, których jeszcze nie odkryliśmy, to to przyciąga nas jak magnes. Ciszą, która tam panuje. Ludźmi, których tam spotykamy. Ciepłem, którego tam doświadczamy. W poprzednich latach pokazywałam wam Ciekocinko od zewnątrz, to teraz trochę tego, co jest w środku. Jeśli jeszcze w te wakacje będziecie w okolicach Łeby, Lubiatowa, Sasina, czy Dębek, to koniecznie zajrzyjcie do Ciekocinka, chociażby na kawę, bezę, lody, czy ich ciasto dnia. A jeśli akurat będą mieli tartę cytrynową to zaręczam wam, że spędzicie tam odrobinę więcej czasu 😉
A to jest właśnie ta tarta cytrynowa 😉
A wy już po kawacjach? Czy to, co najlepsze w tym roku jest jeszcze przed wami?
Marcelina jaka duza dziewczynka wyrosła jak moja Pola
Wlosiska widzę też mają podobne grube, dlugie, ciezkie….piekna mała
Ciekocinko ładne takie dystyngowane. Nie wiem czy nie za bardzo? Chyba wolę luźniejszy klimat.
Piekne Wy obydwie
Pozdrawiam serdecznie
Cudowne zdjęcia z wakacji !! 🙂 Włochy są na mojej liście TOP 🙂 Może w przyszłym roku uda nam się pojechać. Sporo podróżowałam ale tam mnie jeszcze nie było. Bardzo lubię Matylda Twojego bloga !! Sposób w jaki piszesz, zrobione zdjęcia i to jaką jesteś sympatyczną osobą zachęca mnie aby odwiedzać to miejsce regularnie. Pozdrawiam ciepło Monika :). Polecam Tobie wycieczkę Cesarskie Miasta w Maroko z biurem podróży Rainbow Tours 🙂 REWELACJA !!!